wtorek, 26 listopada 2013

Scenariusze - pisać czy tylko grać?


Życie ludzkie można porównać do gry w teatrze - mamy aktorów, mamy różne scenografie, mamy różne role do odegrania..... Mamy też scenariusz;-) wg, którego odgrywamy nasze role.
Skąd go mamy i kto go napisał? Napisaliśmy go sami w dzieciństwie - zebraliśmy dane od rodziców, rodziny i otoczenia i napisaliśmy jak mamy się zachowywać w danych sytuacjach, w danych rolach życiowych. Mamy tam wiec zapisane jak podchodzimy do świata, jak do partnera, jak świat ma na nas reagować, jak partner, szef, koleżanka maja na nas reagować itd. itd.....

Spotykacie czasem ludzi, którzy robią coś po raz któryś i ciągle osiągają ten sam rezultat? Facet po 5tym rozwodzie, żeni się po raz szósty i znowu trafia na "zołzę"; kobieta, która nie potrafi zagrzać miejsca w pracy bo wszędzie jej źle; dziewczyna, która gdzie się pojawi wszyscy jej pomagają; chłopak, który potrafi z każdego interesu osiągać niesamowite pieniądze..... Ilu ludzi - tyle przykładów, bo nie chodzi tylko o duże sprawy ale i te codzienne - ile razy słyszycie, że komuś "zawsze" cos się dzieje albo "nigdy" cos tam się nie udaje? To są właśnie przykłady tego, że ludzie jadą wg. swojego scenariusza - każdy swojego, indywidualnego, niepowtarzalnego.

Super jeśli ten scenariusz ma wpisane, że "zawsze" nam się wszystko udaje, że ludzie nas kochają, praca sprawia radość a pieniędzy mamy tyle ile chcemy. Ale co jeśli to są te złe scenariusze? Co wtedy?

Zwykle ludzie myślą, że jak zmienią aktorów albo scenografię to się scenariusz zmieni.... Zatem facet bierze sobie 6tą żonę, kobieta idzie do entej już pracy i...... nic się nie zmienia. Tzn. zmieniają się aktorzy i scenografie - ale role są odgrywane wciąż te same.

Czasem taki człowiek trafia w miejsce, do człowieka, na artykuł, na blog;-) gdzie nagle czyta, że tak nie musi być - że scenariusz tez można zmienić. I czasem .............. zaczyna to robić;-)

Jak zmienić scenariusz?
Trzeba znaleźć ten wers, który nam przeszkadza i go usunąć. Można to zrobić przy wykorzystaniu różnych metod pracy nad sobą - ja oczywiście polecam regresing ale może to być równie dobrze rebirthing, eft, whh czy zwyczajny coaching. Metodę trzeba już wybrać odpowiednią dla siebie.
Jak się dany wers usunie - trzeba w to miejsce napisać nowy - taki odpowiedni dla nas. Tego dokonuje się pisząc afirmację, słuchając medytacji, pisząc dekrety, pracując z wizualizacjami.
Scenariusz ma upierdliwą cechę, że lubi wracać do pierwotnych zapisów - dlatego do czasu gdy nowe zapisy się ugruntują (czyli wpiszą tak "na fest") trzeba być czujnym i je właśnie ugruntowywać.

A potem? A potem to już się należy tylko cieszyć z tego, że gramy już inną - przyjemniejszą rolę.  Z doświadczenia wiem, że jak ktoś z sukcesem zmienił zapisy jednego akapitu swojego scenariusza - zabiera się za poprawianie kolejnego i kolejnego gdyż z każdym przepisanym na nowo kawałkiem - życie jest piękniejsze, przyjemniejsze a radość coraz większa.

Co z aktorami? Ze scenografią? Z tym jest różnie - czasem aktorzy obok dostosowują się do naszej nowej roli i wszystko im pasuje a czasem nie są zainteresowani nowymi pomysłami. Wtedy zwykle aktorzy się zmieniają na takich, którym nasza nowa rola pasuje. Jak zmienimy swoją rolę to tez czasem dochodzimy do wniosku, że scenografia już się nam znudziła albo nie pasuje do końca do naszej nowej roli i ją dostosowujemy wg. potrzeb.

Zatem zanim zdecydujecie się na zmianę aktorów czy scenografii - pomyślcie nad zmianą scenariusza;-))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz